Hugo Conwentz - Wielki Zapomniany
Dzisiejszy spacer przewodnicki zakończył moją dwumiesięczną przygodę z Hugo Conwentzem. Zaczynając poszukiwania, czułam szacunek i podziw do tego wielkiego naukowca, ekologa, organizatora i dyrektora Muzeum Prowincji Zachodniopruskiej. Zdobywałam kolejne informacje i materiały, artykuły i referaty, przeczytałam jego biografię pióra Margarete Boie (na szczęście zachował się egzemplarz w bibliotece PAN), a potem przez niego napisane i ilustrowane "Das westpreussische Provinzial-Museum 1880-1905" (chwała biblitekom cyfrowym :)). Towarzyszyłam dziecku w odkrywaniu świata przyrody w Świętym Wojciechu, chłopcu w przeprowadzce do "kamiennego miasta", poznałam jego rodzinę, kolegów, nauczycieli. Z rozłożoną mapą wędrowałam razem z młodum dyrektorem po Prowincji Zachodniopruskiej, ratując przed zniszczeniem prehistoryczne znaleziska, zbierając skamieliny i minerały. Poznałam jego problemy rodzinne i finansowe, czytałam listy do przyjaciól i od nich. Chłonęłam jego argumenty dotyczące ochrony pomników przyrody i jej samej, obserwowałam, jak rok po roku rozbudowywał muzeum, pisał książki, podręczniki, opracowania, wygłaszał odczyty w całej Europie. Czułam dumę, że przez niego i dla niego powstał Państwowy Urząd Ochrony Pomników Przyrody - pierwszy taki na świecie - tu, w Gdańsku. Cieszyłam się, że spotkał swoją miłość i zaznał osobistego szczęścia.
Zaprzyjaźniłam się z Hugo Conwentzem. Pomyślę o nim ciepło zawsze, gdy zobaczę drzewo czy głaz - pomnik przyrody, gdy znajdę się w rezerwacie czy parku narodowym.
I cieszę się, że poznali go także uczestnicy naszego dzisiejszego spaceru. Przynajmniej sto osób w Gdańsku wie już, kim był bohater dzisiejszego spaceru :)
Dziękuję przewodnickiej ekipie : Ewie Czerwińskiej, Asi Kruszewskiej i Arkowi Zygmuntowi za wspólne poszukiwania, przygotowania i spacer - za przygodę z Hugo Conwentzem.
TAGI: Hugo Conwentz, Gdańsk, pomnik przyrody, ochrona przyrody, Muzeum Prowincji Zachodniopruskiej